piątek, 30 maja 2014

Galiny - Ocalony Pałac


Gdyby nie miłość i determinacja pałac w Galinach, jak wiele innych pałaców na warmińskich ziemiach, zapewne zamieniłby się w ruinę. Jego historia sięga połowy XV wieku, kiedy to w Galinach osiedli przedstawiciele rodu Eulenburg. Nieczęsto się zdarzało, by jakikolwiek majątek pozostawał w rękach jednego rodu przez kilkaset lat. Pałac i folwark Galiny wraz z ziemią należącą do pałacowych włości miały to szczęście i pozostawały w rękach jednej rodziny aż do wybuchu II Wojny Światowej. Pałac wojnę przetrwał, choć w 1945 roku został doszczętnie splądrowany przez radzieckich żołdaków, a jego wyposażenie poszło z dymem na dziedzińcu. Ostatni z właścicieli został wywieziony na Sybir. Mimo, że mury przetrwały, pałac długo nie miał szczęścia i niszczał z roku na rok coraz bardziej. Aż w 1995 roku jego obecni właściciele zakochali się w tym miejscu. Urzekły ich zabudowania XIX-wiecznych stajni i zaczarował sam pałac, który zachował swoją barokową zwiewność. Gdyby nie oni – pałacu pewnie już by nie było.

Pani Joanna kupując majątek Galiny nie spodziewała się, że to miejsce stanie się jej celem życia. Przywracanie piękna trwa nieprzerwanie już od niemal 20 lat. I nadal jeszcze potrzeba dużo pracy. Jednak w odnowionych, odrestaurowanych stajniach znów zamieszkały dumne konie, w pokojach folwarku, w którym funkcjonuje pensjonat słychać gwar gości, a pałac pomalutku też odzyskuje życie. Już – tak jak przed laty – czarują oranżeria i pokoje w oficynach. Przepięknie rzeźbione kominki jakby czekały, by rozpalić w nich ogień, a park przypałacowy wzywa i nawołuje do spacerów. W tym miejscu na każdym kroku natykamy się na ślady historii, niemal widząc jak dawni właściciele przemykają na koniach przez rozległe łąki. I dopiero po chwili przychodzi myśl: przecież to niemożliwe! A jednak Genius Loci tego domu pozostaje niezmienny. Dobry, przyjazny ludziom i zwierzętom, zapraszający do odpoczynku.  

Widok na folwark i stajnie

W pensjonacie




 Folwarczna kuźnia



Wchodzimy do pałacu




Kominek w pałacu. Jeszcze chwileczka i będzie taki jak dawniej.



I drugi z pałacowych kominków...




1 komentarz:

  1. Tuba, krzesło "kurulne" i klucz do pałacu skradły moje serce;)))) Buziaczki dla Was - zazdroszczę;)

    OdpowiedzUsuń