Zapraszam Was dzisiaj w miejsce niezwykłe. Zaprojektowane przez niesamowita dziewczynę - Agnieszkę Retko-Ruszczak. Artystkę, która nie tylko maluje i rzeźbi. Agnieszka własnoręcznie tynkowała ściany, osobiście zrobiła i ozdobiła meble, odrestaurowała mebelki wiekowe, które trafiły pod ten dach. Jej autorstwa jest też chrystus frasobliwy strzegący mieszkańców i gości. Dzisiaj nie jest tam już aż tak spokojnie, bo obok powstał spory hotel - też klimatyczny i przyjazny gościom kochającym piekno.
Nas to miejsce zachwyciło - zresztą zobaczcie sami:-)))
Kapliczka
Kuchnia wylepiona własnoręcznie przez Agnieszkę Retko-Ruszczak.
A oto i sama Agnieszka
Detal wezgłowia jednego z łóżek. Dla mnie - cudo!
Widok na salę
Mała rzecz, a jak cieszy oko:-)))
Księga pamiątkowa
Zdobienie krzesła
Czyż ten zamek nie wyglada jak prawdziwy? A to tylko złudzenie...
Wiosna wszędzie!
Zwłaszcza na kufrze ( ta wiosna )
Pastereczka
Obraz autorstwa Agnieszki
Pasuje do różanego pokoju, prawda?
A to już pokój niebieski
Ceramika
Pokój makowy
I jeszcze trochę drobiazgów:
Zdjęcia powyżej są autorstwa Wojtka.
Reportaż o Kruklinie ukazał się w Werandzie Country. Z tekstem mojego autorstwa i moją stylizacją do zdjęć.
Link do reportażu: http://www.werandacountry.pl/w-stylu-country/archiwum/2011/06/14396-konie-w-galopie
Link do bloga Agnieszki Retko-Ruszczak: http://tworczepole.blogspot.com/
Pamiętam ten tekst!!! Boże, ja pamiętam Twoje wszystkie rzeczy;))))
OdpowiedzUsuńNie masz pojecia Kretowata, jaką radośc mi sprawiasz. Tym, że pamiętasz:-))) A swoją drogą - co ja się miałam z tym postem.Zdjęcia były wrzucone wczesniej. Dopisałam tekst i publikuję. Nie ma. Nie widać. Myślę sobie - ok, zadzwonię do Wojtka, niech wrzuci jeszcze raz. Nic. Dalej nie widać. A Kretowata komentarz zamieściła! Jakim cudem?! Aż mnie dzisiaj oświeciło. Data się przestawiła w komputerze i post był, tylko daaaleko z tyłu!
OdpowiedzUsuńAsia
mam wszystkie czasopisma werandy country i często wracam do artykułu "konie w galopie"....wszystko zachwyca... również wielkie uznanie dla Pani Agnieszki Retko-Ruszczak
OdpowiedzUsuńO jeżuniu!
OdpowiedzUsuńJakie drobiazgi i szczegóły, po prostu cudeńka! :)
Cudowne miejsce.
Aż chciałoby się tam być, choć na chwilę....
Ależ zdolna dziewczyna z Agnieszki...
OdpowiedzUsuńPięknie to wszystko wygląda...
Piękne klimaty.
OdpowiedzUsuńChętnie będę tu zaglądać.
Asiu, Wojtku ślicznie wam dziękuję za tą publikację i mnóstwo pochlebnych słów. Okrasiliście tym samym radością i wzruszającymi wspomnieniami nasz dzisiejszy dzień. Jeszcze raz dziękuję, mocno całuję i pozdrawiam a także zapraszam w nasze progi na kubeczek ciepłej herbatki.
OdpowiedzUsuńAsiu - a ja wpadnę z lipną naleweczką z sąsiedztwa i również zapraszam, bo to rzut beretem :)
OdpowiedzUsuńDziewczyny kochane - pracujemy nad pewnym projektem , który wiąże się z Mazurami. Myślę, że zawitamy do Was niechybnie...
OdpowiedzUsuńUściski
Asia
Wow, dobre wieści Asiu :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny blog, uwielbiam takie klimaty :) Będę tu często zaglądać.
OdpowiedzUsuńZapraszam na Mazowsze: mazowieckie-kapliczki.blogspot.com
Zachwyciłam się tym domem, wyposażeniem, obrazami ale najbardziej - panią Agnieszką ! Niezwykła dziewczyna ! Chylę czoła !
OdpowiedzUsuń